Przejdź do głównej zawartości

Zielona wyspa Ustica.

Ustica leży 12 km na północ od Palermo. Dopłynęłam tam statkiem Siremar za niecałe 18 euro w jedną stronę. Bilet najlepiej kupić on-line i to w obie strony, bo tak najtaniej. Płynie się z Palermo aż lub tylko trzy godziny. Dla jednych to okazja, aby się poopalać na pokładzie, a dla innych męczarnia, bo może odezwać się choroba morska. Tak zdarzyło się w moim przypadku. Po raz pierwszy musiałam wejść do środka i próbować spać (zwykle w każdym środku lokomocji zasypiam), bo i głowa i żołądek dały mi się we znaki. Na początku posiedziałam na zewnątrz i przyglądałam się jak znika dolina Palermo i samo miasto. Potem już tylko woda, woda i woda. 


Tak naprawdę widziałam kiedyś Usticę z lotu ptaka i wyspa skojarzyła mi z niewyrośniętym plackiem, który nie jest zbyt smaczny. Również większość opisów wyspy jako tylko pełnej skał, bez plaż, do nurkowania sprawiły, że wyobraziłam sobie ją jako mało dostępną, dziką, surową, z ciemnymi skałami i urwiskami bez dostępu do morza. I myliłam się! Wyspa mnie zaskoczyła! Przede wszystkim dlatego, że jest tak zielona! Być może tym razem wszystko widzę na zielono (to mój ulubiony kolor i być może mam już urojenia;)), ale tam naprawdę urzekły mnie i zielone warzywne grządki, pola, i wszechobecne zielone kapary oraz wielość niezidentyfikowanych przeze mnie i zielonych, a jakże, krzewów i drzew rosnących na różnych wysokościach wyspy. 
         Ustica to jedna mała osada, przez którą wokół wyspy prowadzi jedna asfaltowa droga. Można ją w ten sposób objechać w 20 minut za 1,50 euro (tyle kosztuje bilet kupiony u kierowcy i jest droższy niż kupiony w "kiosku"). Najlepiej kupić bilet całodzienny za 2,50 euro i wsiadać i wysiadać tam, gdzie się chce, bo autobus zatrzymuje się nie tylko na przystankach, ale i na zawołanie (tzn. wystarczy delikatnie zamachać ręką). Kursują tam 2 linie busów, ale to nie ma znaczenia, w który bus się wsiada, bo i tak jeżdżą wokół wyspy. W ciągu dnia, o 10.00 jeden z busów zajeżdża dodatkowo w okolice prehistorycznej wioski. Można też wypozyczyć rower i jeździć po całej wyspie. Rowery można wypozyczyć w centrum (stoją na placu przy kościele). Są też punkty rowerowe przy przystanakch.



           Na wyspie najbardziej tłoczno oczywiście w sezonie i w weekendy. Pewnie wielu przybywa tu, aby pobyć w ciszy, z dala od miasta i blisko natury, inni przypływają, aby ponurkować w morskich głębinach. Tym razem nie miałam szansy obejrzeć wyspy od strony morza, bo było zbyt wzburzone, aby wypływać. Nawet statki nie przypływały i spadło kilka kropli deszczu. Nie było, na szczęście upału, więc można było i poleniuchować i pospacerować. Tak zrobiłam. 
            Zatrzymałam się w Casa Carmela. Nie było to centrum wyspy, ale wszyscy właściciele przyjeżdżają do portu po klientów,więc nie stanowi to problemu. Zdarza się, że (tak było w moim przypadku) jak nie ma nikogo po turystę,to podwiezie cię ktoś inny. Tam wszyscy chyba się znają, wspierają i wiedzą o sobie dużo. Właścicielka była bardzo miła i pomocna. Mieszka tam całe życie z mężem i synkiem. Jej mąż twierdzi, że na wyspie kto chce to pracuje, a kto nie chce to nie pracuje. W końcu głównie z turystyki można tu żyć! On pracuje w urzędzie miasta, ale wykonywał już wiele prac. Inny jest murarzem, ale czasem tu, czasem tam sprzeda skrzynkę pomidorków lub bakłażanów. Jeszcze inni łowią ryby, pracują w tratoriach, barach i restauracjach (nie ma ich za dużo; jest kilka w centrum), prowadzą mini markety, sklepiki z pamiątkami i centra nurkowania, uprawiają warzywa, organizują wycieczki wokół Ustici łodziami. Jest też muzeum, są zabytki, centrum Area Marina Protetta, więc i tam pracują mieszkańcy.
    A tak wygląda centrum Ustici, tzw. wyspy kości.





           Byłam tam w sumie 2 dni, nie licząc dopłynięcia i nie zobaczyłam jeszcze wszystkiego. Może więc kiedyś tam powrócę? Chociażby ponurkować!
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Początki sycylijskich lwów.

Sycylijczycy przypominają datę 1 września jako okazję do przywoływania pamięci o rodzinie Florio – niezwykle ważnej wielopokoleniowej rodzinie, której Sycylia zawdzięcza rozkwit gospodarczy i kulturalny w XIX i XX wieku. To z tą rodziną kojarzą się chociażby wino Marsala czy wielkie przetwórnie tuńczyka na Sycylii oraz stocznia w Palermo! To ta rodzina zwana jest lwami sycylijskimi i to o niej Stefania Auci napisała powieść I LEONI DI SICILIA  ( Sycylijskie lwy) , która stała się bestsellerem 2019 roku w Italii. O ostatnim fakcie przeczytałam niedawno w mediach i myślę, że dobrze złożyło się, że zgłębiam historię rodziny w tym samym czasie kiedy cała czytająca Sycylia poznaje i przypomina sobie w sposób zbeletryzowany losy rodziny Florio. Czekam na wydanie polskie, a tymczasem zapraszam do poczytania informacji o najsłynniejszej rodzinie sycylijskiej w moich odcinkowych opowieściach.              Foto: Chiara Antonina. Źródło:  https:/...

Favignana i statki w rękach Florio.

       Ignazio Senior (1838-1891) podobnie jak ojciec Vinzenzo, był inteligentny i posiadał umiejętność trafnego inwestowania pieniędzy. Dużo czasu spędzał na wyspie Favignana i ją rozbudował. Prawie wszystkie ważne budowle na wyspie wybudował właśnie Ignazio Senior. Budowę obiektów zlecił słynnemu architektowi sycylijskiemu Damiani Almeyda. (Wspomnieć tu należy, że to on jest twórcą takich obiektów jak: Akademia Sztuk Pięknych w Palermo – najstarsza tego typu uczelnia we Włoszech, Teatr Politeama Garibaldi czy pałac Pretorio – obecnie siedziba władz miasta w Palermo) . W ten sposób powstała willa Florio budowana w latach 1876 do 1878 w stylu neogotyckim. Plany budowli w archiwum w Palermo pokazują, że willa miała przedpokój, z którego wchodziło się do wielu pomieszczeń. Był tam ogromny salon z widokiem na morze, pokój pranzo, a więc jadalnia z kuchnią i toaleta. W willi oddzielne pomieszczenia przeznaczono na bibliotekę, salę bilardową i kaplicę. Był te...

10 wskazówek jak dojechać i przejść Riserva Naturale dello Zingaro?

      Wczoraj dzień obfitował we wrażenia z wędrówki po parku Zingaro. Park krajobrazowy zwany po polsku rezerwatem Cygana położony jest między Scopello a San Vito lo Capo. Tak na świeżo przedstawiam kilka wskazówek jak tam dotrzeć i poruszać się, bo djazd do samego rezerwatu jest utrudniony. Oto porady: 1.Park można przejść z dwóch stron: od Scopello (wejście południowe) i San Vito lo Capo (wejście północne). 2. Z Palermo nie ma bezpośrednich połączeń do Zingaro, podobnie z San Vito lo Capo.  3. Z Palermo można dojechać do Scopello, ale dojazd tam jest utrudniony. Z Palermo jest autobus linii Russo do Castellamare del Golfo o 6.20 lub 8.00. Stamtąd autobusem do Scopello o 9.00. Najczęściej  wyjeżdżając z Palermo o 8.00 nie uda się, niestety, złapać autobusu o 9.00, a wyjeżdżając o 6.20 czekamy w Castellamare dwie godziny do wyjazdu do Scopello (to 10 km, 15 minut jazdy autem; autobus jedzie 45 minut). Można też wynająć auto (podobnie w San Vito) w Castell...